Rozpędzony serią wygranych MKS AZS UMCS Lublin zrewanżował się Sośnicy za rekordową porażkę z IV kolejki. Porażka oznacza utratę pozycji lidera przez naszą drużynę.

Zapowiedź meczu

Obie drużyny przystąpiły do meczu w szerszym składzie, niż w poprzedniej kolejce. Po stronie gospodyń wróciły doświadczone bramkarka Monika Nóżka i rozgrywająca Olga Figiel, jednak zabrakło występującej nieregularnie Weroniki Zarzyckiej. W Sośnicy wróciła do gry po chorobie Karolina Golec.

Pierwszą bramkę szybko zdobyła dla Sośnicy w pierwszej akcji Aleksandra Abramowicz, ale odpowiedziała w pierwszej próbie rywalek Patrycja Szyszkowska. Kolejne 2 bramki liderki Sośnicy dały prowadzenie 1-3 w piątej minucie. Niestety gra szybko załamała się. Stracone piłki i rzuty ze skrzydła obronione przez bramkarkę Katarzynę Gruszecką, a także wolny powrót za kontratakiem i zbyt łatwe dopuszczanie do pozycji rzutowych skrzydłowej Jagody Lasek, skutkowało szybką utratą prowadzenia. Lublin rzucił łącznie 6 kolejnych bramek. Nie pomogła wzięta w międzyczasie przerwa dla trenera Macieja Haupy. Formę daleką od prezentowanej w znacznej większości meczów bieżącego sezonu prezentowała w bramce Patrycja Wróbel, którą szybko zastąpiła między słupkami Klaudia Zizulewska. Kilkuminutowy okres bez bramki zakończyła wreszcie Paulina Kowalczyk(7-4). Lublinianki starały się grać szybko, wynajdywać luki w obronie, Sośnica przeważnie spokojnie budowała atak. Gospodynie spisywały się w ataku nieporównywalnie lepiej, niż w pierwszym meczu tych drużyn. Zachwycały skutecznością i unikały prostych strat. Pierwszą bramkę w kontrze Sośnica rzuciła dopiero w 14-tej minucie, wyprowadzona z środkowego sektora piłka trafiła do Karoliny Golec, która rzuciła swoją pierwszą bramkę w meczu(8-6). Do wyrównania zabrakło jednak skuteczności w kilku sytuacjach oraz lepszej współpracy w defensywie. AZS-owi nie przeszkodziła kontuzja bramkarki Gruszeckiej, którą skutecznie zastąpiła Monika Nóżka. W przeciwieństwie do pierwszej, jesiennej konfrontacji, niewiele było strat i niecelnych rzutów. MKS AZS UMCS stale kontrolował wynik, by po rzucie karnym wykorzystanym przez Agatę Nazar prowadzić już 14-9. Sośnica potrafiła jeszcze wrócić na 3 bramki po dwóch kolejnych golach w osłabieniu, ale ostatnią bramkę rzuciły gospodynie i to one zeszły na przerwę prowadząc 17-13.

fot. Janusz Zwolenik

W I połowie Sośnica spisała się znacznie lepiej w ataku, niż w obronie. Mniej rzutów, niż zwykle, broniły bramkarki, a w kilku przypadkach bramki dla rywalek padły po indywidualnych błędach. Najwięcej trafień uzyskała Aleksandra Abramowicz, która w 16-tej minucie rzuciła swoją bramkę nr 100 w sezonie I ligi. Pozytywnie zaskoczyła skutecznością z II linii Katsiaryna Platnitskaya, która rzuciła 3 bramki z dystansu.
Kluczem do poprawy rezultaty była przede wszystkim bardziej skuteczna defensywa oraz większa różnorodność kierunków ataku.

II część zaczęła się od kilku nieudanych ataków po obu stronach. To Sośnicy udało się otworzyć wynik za sprawą rzutu z dystansu Pauliny Kowalczyk. Zabrakło pójścia za ciosem. Szybko odpowiedziała dla gospodyń Lasek.  Sośnicy wciąż bardzo ciężko było zatrzymać choćby pojedyncze ataki miejscowych, które przeważały szybkościowo, a w obronie umiejętnie zagęszczały strefę wokół Aleksandry Abramowicz. W 39-tej minucie wspaniałe wejście do bramki zaliczyła Natalia Matter. Trzecia bramkarka Sośnicy zatrzymała rzut karny wykonany przez Agatę Nazar. Chwilę później trener Maciej Haupa poprosił o drugą przerwę, ale nie przyniosła ona rezultatu. Strata piłki i jednoosobowy kontratak Nazar jeszcze zwiększył różnicę bramkową(22-16). Sośnica próbowała gry z dwiema kołowymi i kombinowanej obrony. W jej wyniku rywalki popełniały więcej błędów, ale jeśli udało im się rozegrać odpowiednio szybko do zewnątrz, z łatwością zdobywały kolejne bramki. Okres bez bramki trwał niemal 10 minut. Trafienie Pauliny Walus ze skrzydła mogło dać jeszcze jakieś nadzieje. Kryzys rywalek nie został jednak dostatecznie wykorzystany, kolejne skuteczne akcje w defensywie nie pomagały, brakowało energii na wyprowadzenie kontrataku po niepowodzeniach rywalek. Młoda skrzydłowa dołożyła jeszcze jedną bramkę(24-18 na 10 minut przed końcem). Lublinianki nie mogły trafić, ale czas uciekał. W 52-giej minucie karę wykluczenia otrzymała Olga Figiel po faulu na Abramowicz. Rzut karny wykorzystała Paulina Kowalczyk, ale w przewadze gliwiczanki dopuściły Jagodę Lasek do czystej pozycji rzutowej. Po faulu, najskuteczniejsza tego dnia zawodniczka AZS-u rzuciła kolejną bramkę z karnego(25-19). Ostatnie minuty wyjątkowo obfitowały w bramki. Gliwiczanki starały się kończyć jak najszybciej. Uaktywniła się na prawym rozegraniu Małgorzata Krzymińska, która 2-krotnie asystowała do I linii. Kombinowana obrona, która w niektórych sytuacjach starała się odciąć nawet 4 zawodniczki od piłki, przestała przynosić rezultat. Po rzucie do pustej bramki Magdaleny Markowicz podopieczne trenera Maliszewskiego uzyskały najwyższą w meczu przewagę(28-20). Sośnica do końca nie odpuściła i po bramce Aleksandry Abramowicz w ostatnich sekundach nieznacznie zredukowała straty(32-26). Lublinianki próbowały jeszcze odpowiedzieć, ale czujność zachowała w bramce Natalia Matter. W ostatnich 5 minutach łącznie padło aż 11 bramek.

Najwięcej bramek dla Sośnicy rzuciła Aleksandra Abramowicz(9), a bardzo udany mecz w ataku rozegrała rozgrywająca Paulina Kowalczyk. O pewnej wygranej MKS-u AZS UMCS przesądziła niespotykana na tym poziomie rozgrywek skuteczność rzutowa oraz przewaga kondycyjna. Najwięcej bramek dla naszych rywalek rzuciła Jagoda Lasek(10).

Porażka z niepokonanym w ośmiu poprzednich kolejkach rywalem oznacza utratę prowadzenia w tabeli na rzecz lubelskiej drużyny i poważnie komplikuje sytuację w walce o pierwsze miejsce na koniec sezonu.
W kolejnym meczu Sośnica zmierzy się przed własną publicznością z ósmą w tabeli, ale mocniejszą w stosunku do I połowy sezonu Olimpią-Beskid Nowy Sącz. Początek meczu 10.03 o 16:30. Po ostatnich niepowodzeniach nasza drużyna tym bardziej potrzebuje wsparcia licznie zgromadzonych kibiców. Zapraszamy!

Sośnica skład:
Natalia Matter(5/16=31%), Patrycja Wróbel(3/17=18%), Klaudia Zizulewska(0/7); Aleksandra Abramowicz 9(3 z karnych), Paulina Kowalczyk 6(1 z karnego), Karolina Golec 3, Katsiaryna Platnitskaya 3, Paulina Walus 3, Małgorzata Krzymińska 1, Aleksandra Olejarczyk 1, Aleksandra Walentyńska, Olga Zwolenik

Trener: Maciej Haupa
Kierownik drużyny: Jarosław Przyżycki