W XVII, przedostatniej, kolejce Sośnica rozegra ostatni w tym sezonie ligowym mecz wyjazdowy.  Gospodarzem będzie dobrze znany, piąty w tabeli, przeciwnik z Żor.

W ubiegłym sezonie MTS zakończył zmagania w gr.4 II ligi z powodzeniem. Tylko 1 przegrana i bezpieczna przewaga 3pkt nad drugą w końcowej tabeli Zgodą Ruda Sląska. Jednak ze względu na niemożność zebrania odpowiedniego budżetu klub pierwotnie odrzucił możliwość awansu i poddał udział w barażach między zwycięzcami grup II ligi przeciw Varsovii. Do wyższej klasy trafił dzięki rozszerzeniu obsady, jednak bez zadowalającego budżetu i realnych wzmocnień. Drużynę opuściła reprezentacyjna bramkarka w juniorskich rocznikach, 19-letnia Natalia Kolasińska, która odeszła do Jeleniej Góry i rywalizuje w Superlidze, a także jedna ze starszych zawodniczek – Ewa Kuźnik. Skład uzupełniły tylko kolejna(ubiegłorocznych absolwentek, jak i aktualnych uczennic gra w Żorach bardzo wiele) piłkarka z gliwickiego XI LOS OSPR – bramkarka Paulina Matczak, a także Ewelina Wojciechowska i Klaudia Stokłosa – zawodniczki odgrywające najwyżej drugoplanowe role.

Z Żorami Sośnica rywalizowała już dwukrotnie w sezonie 2017/18. Pierwsze spotkanie to był finał wojewódzkiego etapu Pucharu Polski rozgrywany w hali przy ul.Sikorskiego. Zanim nasze piłkarki pokonały po pamiętnej batalii superligową Koronę Handball Kielce, wcześniej musiały wiele się natrudzić, aby wyeliminować MTS Żory. Po pewnie wygranej I połowie(15-9), w drugiej nastąpił poważny spadek skuteczności, a praca rywalek w formacji z dwiema kołowymi sprawiła wiele kłopotów gliwickiej obronie. Sośniczanki pokazały klasę w ostatnich minutach, przezwyciężyły problemy, by zwyciężyć 25-23. Drugie spotkanie ułożyło się jeszcze lepiej dla naszej drużyny. Sośnica znów prowadziła od początku, w I połowie padało jednak bardzo niewiele bramek. Obie strony znacznie lepiej prezentowały się w obronie. Dobra końcówka pierwszych 30-tu minut dała solidne prowadzenie(10-6). W II części tempo gry nadal nie było zbyt wysokie, ale w przeciwieństwie do I meczu MTS-owi nie udało się odrobić strat, a Sośnica dodatkowo pognębiła przeciwniczki kontratakami i znacznie zwiększyła przewagę w ostatnich minutach, by ostatecznie zwyciężyć 24-14. Dzięki wzorowej pracy obrony i rekordowej skuteczności(60% – 21 obron!) Patrycji Wróbel, rywalki rzuciły w tamtym spotkaniu mniej bramek, niż jakikolwiek zespół w jakimkolwiek meczu trwającego sezonu I ligi gr. B.

       Żory-Sośnica
5                     miejsce w tabeli              2
25                        punkty                         36
450              bramki zdobyte          467
439              bramki stracone         390
I mecz
Sośnica 24-14 Żory
Ostanie wyniki
Olkusz(D) 28-31 / Varsovia(D) 35-32
Krapkowice(W) 24-29 / Wesoła(W) 29-32       
       Jarosław(D) 37-24 / Nowy Sącz(D) 34-26

MTS pozostaje jedyną drużyną, która w pewien sposób zdecydowanie nie rozpieszcza swoich kibiców. Podopieczne trenera Bartłomieja Dudy lepsze rezultaty notują dotąd na wyjazdach. We własnej hali odniosły dotychczas zaledwie 3 zwycięstwa w 8 spotkaniach i zatrzymały jeszcze 1pkt za przegrane karne przeciwko AZS-AWF Warszawa. To wyjazdowe wiktorie nad AZS-AWF-em w rozegranym z dużym wyprzedzeniem meczu XVI kolejki(33-36) i sensacyjna w Olkuszu w I połowie sezonu(30-31) pozostają najcenniejszymi rezultatami śląskiego zespołu. Żory kończą sezon dwoma trudnymi meczami – z Sośnicą i w Lublinie. Na pierwszą czwórkę szanse straciły w XV kolejce, natomiast obecnie w tabeli zagraża im 6-ta Varsovia(23pkt) i potencjalnie jeszcze mająca lepszą II część sezonu Olimpia-Beskid(21pkt). W dotychczas rozegranych kolejkach MTS nieco lepiej prezentował się w ataku – 450 bramek(4, wynik), niż w obronie – 439 straconych(6.wynik), jednak w dotychczasowych dwóch spotkaniach z Sośnicą zdecydowanie tego nie potwierdzał. Łączny bilans bramkowy +11 to =6. wynik.

MTS prezentuje się w łącznym rozrachunku lepiej w rundzie rewanżowej, aczkolwiek nadal gra bardzo nierówno. Prócz wspomnianej wygranej w Warszawie, udało im się odnieść bardzo pewne zwycięstwo nad SPR JKS-em Jarosław(37-24), w 3 z 7 meczów w 2018 roku rzuciły ponad 30 bramek, aż w 6 co najmniej 28. Najmniej w zwycięskim meczu z Wesołą – 25. Jednak domowe przegrane z Olkuszem, a wcześniej Varsovią i Nowym Sączem, wskazują, że nie można mówić o atucie własnej hali w przypadku naszych najbliższych przeciwniczek. Sośnica, która lepiej radzi sobie w swoim obiekcie, zebrała na wyjazdach znacznie więcej punktów(15), niż Żory u siebie(10). To bardzo pozytywny prognostyk dla naszego zespołu, jednak poprawiona ofensywa rywala uniemożliwia w praktyce powtórkę rekordowego rezultatu w obronie z jesiennej konfrontacji.

Najważniejsze postacie drużyny z Żor to jedna z najbardziej długowiecznych zawodniczek we wszystkich polskich ligach, wciąż stanowiąca kluczowe ogniwo ataku, gdzie występuje na różnych pozycjach, a także obrony – Justyna Weselak. Oprócz niej znajdująca się obecnie na szóstej pozycji w klasyfikacji strzelczyń ligi(w ciągu sezonu była nawet w najlepszej trójce), nieprzewidywalna rozgrywająca Zuzanna Mikosz. W II części sezonu duży postęp, szczególnie pod względem skuteczności rzutów, poczyniła 18-letnia Sandra Matusik. Okazałe zdobycze bramkowe lewej rozgrywającej, trenującej w gliwickim OSPR, zapewniły jej powołanie do reprezentacji Polski juniorek prowadzonej przez Agnieszkę Truszyńską.

Mimo niepowodzenia w inaugurującym sezon meczu w Nowym Sączu, trener Bartłomiej Duda zapowiadał w telewizyjnym wywiadzie walkę nawet o pierwszą pozycję w gr. B I ligi. Tak wygórowany cel okazał się niemożliwy do zrealizowania, przesądziły o tym już 3 przegrane na koniec rundy jesiennej, jednak MTS wciąż walczy o górną połowę tabeli i utrzymanie pozytywnego bilansu. Wiele może wskazywać, że Sośnica jest faworytem tego meczu, lecz lokalne rywalizacje zawsze mogą stanowić dodatkową motywację, a pewne postępy dokonane przez piątą drużynę w tabeli, oznaczają, że mecz będzie prawdopodobnie wyglądał inaczej, niż pamiętane przez kibiców 2 spotkania rozegrane jesienią w sośnickiej hali.

Mecz rozpocznie się w sobotę 21.04 o godz. 16:00 w hali przy ul.Folwareckiej 10 w Żorach. Ze względu na dzielącą nasze miasta niewielką odległość – to przeciwnik, od którego dzieli nas najmniejszy dystans w całej lidze – liczymy na liczne wsparcie naszych kibiców.